Co zrobić, żeby zwiększyć trwałość rynien i zapewnić im długą żywotność? Najlepiej oczywiście zabezpieczyć je przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Poniżej kilka sposobów, które - w zależności od okoliczności - powinniśmy zastosować.
Przeciw liściom i innym odpadom
By system rynnowy odpowiednio spełniał swoje zadanie, należy dokonywać jego regularnego przeglądu. Najlepiej robić to przed zimą, pozbywając się liści i innych przedmiotów (mogą tam znaleźć się nawet gniazda owadów!) zaległych w orynnowaniu oraz przeprowadzając oczywiście potrzebne zabiegi konserwacyjne. Dzięki temu unikniemy zapychania się rynien, które może być bardzo niebezpieczne w skutkach. Czy można jednak z góry uniknąć dostawania się zanieczyszczeń do rur? Oczywiście! Rozwiązaniem jest montaż specjalnej siatki na rynny. Jej oczka są akurat takiej wielkości, by mogła ona zatrzymywać liście czy gałęzie. Niestety, posiadanie siatki nie zwalnia nas z obowiązku dokonywania przeglądu - do rynien nadal przedostawać się mogą bowiem piach, błoto czy niewielkie nasiona. Mimo to, warto wyposażyć się w siatkę na rynny, bo stanowi ona także nieocenioną ochronę np. podczas gradu, zabezpieczając orynnowanie przed mechanicznymi uszkodzeniami. Siatkę montuje się za pomocą specjalnych, uniwersalnych klamer mocujących, ale czasem wystarczy po prostu włożyć je do rynny, pamiętając, by zachować przy tym ich wypukły kształt. Sam produkt wytwarzany jest z tworzywa sztucznego lub blachy perforowanej i pasuje rozmiarem do wszystkich systemów rynnowych.
Ochrona przed nieproszonymi gośćmi
W domach jednorodzinnych, częstym problemem jest pojawianie się kun i innego rodzaju gryzoni. Te małe stworzonka potrafią naprawdę uprzykrzyć życie! Zwykle grasują one bowiem na poddaszu, zwłaszcza w nocy, hałasując i niszcząc izolację cieplną oraz akustyczną. Nie wszyscy wiedzą, że kuny dostają się tam właśnie… wspinając się po rurach spustowych i rynnach! Co można więc zrobić, żeby zabezpieczyć swój dach (oraz rynny same w sobie) przed gryzoniami? Odpowiedź może być zaskakująco prosta: założyć na orynnowaniu coś w rodzaju “elektrycznego pastucha”. Takie specjalne elektryczne ogrodzenie przeciw kunom składa się z obejmy na rurę spustową, którą zakłada się bezpośrednio pod podbitką dachową. By system działał odpowiednio, potrzebujemy także stalowych linek do pastuchów oraz elektryzatora, który wytworzy prąd. Jednak bez obaw! System jest bezpieczny dla zwierząt i ma na celu tylko ich odstraszenie. Takie przewody prowadzi się wewnątrz rynien od akumulatora (podłączonego do stałego napięcia), do wspomnianej obejmy na rurze spustowej. Alternatywnym, tańszym rozwiązaniem - za powyższy zestaw zapłacimy ok. 500 zł - jest kupno specjalnego kołnierza, mającego uniemożliwiać kunom wdrapywanie się. System elektrycznego odstraszania z pewnością jest jednak najbardziej skuteczny.
Zima nam niegroźna!
Ostatnio zimy nie są tak srogie jak niegdyś, trudno jednak przewidzieć, co będzie działo się w następnych latach. Mimo wszystko, warto wiedzieć, że zalegająca pokrywa śniegowo-lodowa może mieć niszczycielskie działanie na rynny. Wyobraźmy sobie tylko grubą, twardą warstwę zmrożonego śniegu, który zsuwając się z dachu, zatrzymuje się na pasie rynnowym. Nietrudno tu przecież o poważne uszkodzenia mechaniczne. Na szczęście i na to istnieje sposób. Do zatrzymywania ciężkiej pokrywy śniegowej przydadzą się tzw. płotki przeciwśniegowe. Montuje się je nieco powyżej krawędzi dachu, by zalegający śnieg nie obciążał krokwi. Płotki dobiera się odpowiednio do rodzaju posiadanego pokrycia dachowego. Powinny być one także zbliżone kolorystycznie. Możemy wybierać spośród płotków stalowych pokrytych powłoką poliestrową, ocynkowanych oraz miedzianych.
Innym rozwiązaniem na śnieg są tzw. stopery śniegowe, przeciwdziałające niszczycielskiej silne śniegu zsuwającego się z dachu. Na jego powierzchni montuje się specjalne śniegołapy, które rozbijają warstwy zbitego śniegu na mniejsze kawałki. Tego typu zabezpieczenia zakłada się na całej powierzchni dachu lub tylko nad kominkami wentylacyjnymi lub innymi newralgicznymi miejscami.
Powyższe rozwiązania najlepiej zastosować jeszcze wczesną jesienią, zanim z drzew zaczną spadać liście, a pogoda zrobi się deszczowa. Pamiętajmy, że zawsze opłaca się działać zgodnie z zasadą: “lepiej zapobiegać niż leczyć”!